Translate

środa, 9 lipca 2014

1,2,3...

„Nasze dni są policzone – przez statystyków.” 
          - Ktoś policzy nasze grzechy?

                                           Dla wyciszenia 

niedziela, 6 lipca 2014

na zakrętach...

Po co kląć! Ja w tym nie mam wprawy.
Babskie planowanie - "Powiedz jakie masz plany a usłyszysz śmiech Pana Boga" cokolwiek zaplanuję rozmontuje chłop, czasem za sprawą baby z jajami, ale w ferworze walących się planów nie zaglądam w portki, czy pod spódnicę, jaki ma płeć-o-stan.
Poniedziałek; zaplanowane-  jeden telefon i po planach na cały tydzień i planowaniu nie ma kresu, raczej po, bo ono dalej skutkuje ciągiem fanaberii jakiejś telekomunikacyjnej, poddałam się, plany są jak plamy nie wywabione, ciągle wywołują mnie do odpowiedzi, po co planować, wszystko zabagnione, do tego te medialne teczki pełne chaosu i gnoju zamiast prognozy pogody, walą się domki z kart, zapyziała staroć w niemocy niemożebnej.
Wkładam słuchawki - koncert, gra Lisiecki, rozpływam się w rozkoszy, nagle zaskoczona realem, tym co się dzieje obok mej nieświadomości i mam zarzut postawiony:
-sklerozę masz czy co? - Coś tam mam, w błogiej nieświadomości nadal mam; grał pięknie, w podobie, jak mawia Dośka, innego mego wielbiciela, wielbię Ją i Ich i nie zamierzam przestawać a miłość mą rozpleniam z każdym kontaktem do bezkresności.
- rozmawialiśmy o tym wczoraj - brzęcząca pretensja natrętnie niczym mucha usiłuje rozmontować mój spokój.
Hm ??? -  coś przegapiłam? Chyba nic, świat się kręci jak się kręcił, tylko wielkim planistom na zakrętach w zębatych zgrzyta.
 Krzanić plany i skutkowanie, w końcu sommm wakacje!!! Jakoś to beee….


Pięknie gra! Sami posłuchajcie.

sobota, 5 lipca 2014

wakacje w rytmie...

Nareszcie ciepło!
Ogłaszam wakacje!

Niech będą gorące, w rytmie tej piosenki, nigdzie się nie ruszam, dla mnie, mam nadzieje przez całe wakacje będzie śpiewał  Adriano.