Wszystko spierdzielą!
Czy wiecie, że ilekroć Wasza gotówka na koncie poruszy się,
natychmiast wiedzą o tym różni Wam nieznani, ale zainteresowani skubaniem
pierza z naszych tyłków? Chciałabym zlikwidować konto bankowe, bo bilon wycieka
kanałami, o których nie miałam pojęcia, szczupleje natomiast mój wkład i to
jest chore.
Co do kasy chorych, jak sama nazwa wskazuje chore to to i kończmy
dyskusję.
Co
jakiś czas bywam cenzurowana przez siły nieczyste, albo jeno pytaną o to i owo.
Czy pytają z katolicką nadzieją, że odpowiem prawdę, nie
wiem, ale pytają czy mam zawieszony krzyż nad drzwiami, portrety świętych na
ścianach? To tak telefonicznie przepytują, badając niepokorną duszyczkę. W celu?
-A
czy ja włażę z zabłoconymi butami w
progi obcych domów? – kręcicie głową bez przekonania, bo nie wiecie tego, jako
i ja nie wiem, przecież włażący w lakierkach i w białych rękawiczkach nie noszą
zabłoconych buciorów…
Odizolowałam się od świata widząc okruchy jego pozytywów, jednak
skala złego, jakim ostatnio dotknęły go zmiany to zbyt ostra mizeria intelektualna,
patrzę zdumiona, nie rozumiejąc, co kryje
się teraz za słowami ”Wiara, lepsze jutro, rodzina, współpraca, …”
Odlatuję do ogrodu śledzić rozmaite szkodniki wycinające swoje ornamenty na młodych listkach, śledzonych też nie zapraszałam do swojej idylli,
ale one swoim okablowaniem podłączone do Natury wiedzą o mojej bezsilności i robią,
co im się podoba, lekceważąc moje widzimisię. Perz też włazi na żyzną grządkę,
pleni się na potęgę a pod swoją zieloną, skołtunioną mierzwą skrywa własne spichlerze
dla siebie, bo ja przeciw niemu, ani dla siebie walczyć nie zamierzam. Cieszę
się, że jeszcze ciszy nie zakłócają najeźdźcy, tylko ptaszki świergolą od świtu
po zmrok.
W astralu nie przebywam dłużej niż chwilka zdyszana
wycinaniem zbędnego, mokra zraszaniem padłego, lub zapocona rozgrzaną zadumą nad
pięknem i zdążam wrócić do realu, nim oczy natkną się na osobistą lustrzaną,
ubraną nie w koroną a w hełm
strażacki.
- Wszystko płonie! Promienie słońca wypaliły na mojej skórze desenie
rozmaitych plam brązu na płomiennym tle.
Ach! Ocknąć się przed nadejściem kolejnej klęski.
- Czy rzeczywistości
uda się mnie przyciąć?
konwalie przekwitły
coś tam wzeszło,
może zakwitnie, zaowocuje
rododendron świetność ma za sobą