Translate

czwartek, 31 marca 2016

jakiś ustalony czas?


„Ledwie świt zapukał rano, 
Gdy koguta słyszy pianie.
Nagle obiad ju
ż podano, 

Potem kąpiel, noc i spanie.”





 Latynosi pytają: "Wedle waszego czy naszego czasu", 
"arabska" koncepcja:, „ Co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro" - z takim zegarem żyć chcę - "za chwilę!"- I nie odczuwam presji, nie przykładam wagi do punktualności, zatopiona w danej chwili, pochłonięta aktualną działalnością.
Niektórzy zdają się mieć na wszystko czas, dla innych 24 godzinna doba to za mało, wszystko zależy, w jaki sposób na linii czasu poukładamy zdarzenia życia.
- Przeszłość umieszczam z lewej strony, teraźniejszość naprzeciwko, 
a przyszłość z prawej strony i mam czas uporządkowany.
Nastawienie do czasu może się zmieniać z wiekiem i doświadczeniem.
- "Nie wszystko na raz", "marnuję czas", "oszczędzam", "zyskują na nim",
 bo "czas to pieniądz"…

              Czas nie ten sam dla wszystkich.





2 komentarze:

  1. Ojej, fajnie.

    Ja nie, ja jestem niewolnikiem. Upycham ile się da w jeden dzień, a potem na przykład mam poranek pod tytułem nachrzaniająca głowa i przesuwa mi się wszystko o półtorej godziny i jestem nieszczęśliwa.

    Ale to przez Warszawę i stanie w korkach. Chyba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie wkurza nawet galopujący czas... Sama się dziwię, kiedy sobie uświadamiam, że to COŚ było nie rok temu, tylko 4 lata temu, ale to wciąż pozostaje w kategoriach zdziwienia...
    Miałam fajne życie, więc nie żałuję, że ucieka. Mam wrażenie, że gdybym je na siłę próbowała hamować, stałoby się marne, ciężkie, trudne.
    A takie..., niech sobie leci. :))

    OdpowiedzUsuń